Ogólne podsumowanie:
Jeśli weźmiemy pod uwagę niską kwotę jaką należy przeznaczyć na zakup golarki, można śmiało przyznać, że jest to rewelacyjny stosunek jakości do ceny.
Co najważniejsze, samo golenie po nieco dłuższym czasie przynosi naprawdę fajne efekty. Z pełną odpowiedzialnością polecam.
Pros
- Cena
- łatwość użytkowania
Cons
- Wysoka cena
- Ostrzy zapasowych
- Brak możliwości mycia pod wodą
- Brak trymera
Po niemiłym doświadczeniu z golarką AquaTouch serii 8, powiedziałem sobie, że nigdy więcej nie kupię produktów marki Philips.
Jednak zaledwie po kilku tygodniach dostałem w prezencie golarkę z serii 1000, a dokładniej S1100/04. Prezentów nie powinno się odmawiać, dlatego stwierdziłem, że dam jej szansę.
Po miesięcznym użytkowaniu chciałbym podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami.
Przyznam, że byłem bardzo zaskoczony.
Czy pozytywnie? Zaraz się dowiecie…
Zawartość
Głowica i wygląd
Swoją recenzję rozpocznę od opisu wyglądu golarki oraz jej najważniejszej części, czyli głowicy. Tak jak wspomniałem we wstępie, po ostatnim rozczarowaniu marką Philips, byłam sceptycznie nastawiony także do tej golarki. Moje obawy nieco się rozwiały zaraz po otwarciu pudełka.
Model S1100/04 Philips okazał się bardzo łatwy i wygodny w użytkowaniu. Posiada on 4-kierunkową głowicę Flex. Jeśli jednak nie miało się wcześniej golarki z tak ruchomą głowicą, trzeba się do niej przyzwyczaić. Na początku może wydawać się, że jest niesolidna i chybotliwa. Ale to tylko pozory.
W rzeczywistości jest wykonana z dość wytrzymałego tworzywa. Jest odporna na wszelkiego rodzaju uderzenia. Dwa dni po jej otrzymaniu wypadła mi z szafki prosto na podłogę… Była to spora wysokość, a na golarce nie zostało nawet małe zarysowanie. Dlatego uważam, że jej wykonanie jest na wysokim poziomie.
Do tego ma ergonomiczny kształt, dzięki czemu dobrze dopasowuje się do kształtu dłoni. Gumowe wstawki nie tylko dodają jej elegancji, ale też sprawiają, że nie wyślizguje się podczas użytkowania.
Ostrza – golarka S1100/04 Philips czy warto kupić?
4- kierunkowa głowica wyposażona jest w ostrza CloseCut. Dzięki nim na skórze nie pozostają żadne podrażnienia czy krostki. Co prawda, nigdy nie miałem z tym problemu, ale myślę, że tę golarkę mogą śmiało używać mężczyźni z wrażliwą cerą.
Co ciekawe, ostrz w czasie każdego golenia same się ostrzą, dlatego tym bardziej może stosować ją każdy, niezależnie od rodzaju skóry.
Ostrza przy dobrej higienie powinny wytrzymać nawet do dwóch lat. W innym wypadku konieczna będzie wcześniejsza wymiana.
Największym minusem tej golarki jest według mnie strasznie wysoka cena zapasowych ostrzy. Kto by pomyślał, żeby za nowe ostrza płacić prawie 75% wartości nowej golarki? W tym wypadku ich zakup mija się z celem. Uważam, że nawet za taką cenę po stępieniu ostrzy opłaca się bardziej kupić po prostu nową golarkę.
Co jeszcze znajdziemy w pudełku? – zestaw golarki
W zestawie poza golarką znajdziemy też szczoteczkę do czyszczenia oraz nasadkę zabezpieczającą. Szczoteczka to miły akcent od Philipsa, ponieważ nie jest dodawana do zestawu przez wszystkich producentów. Co do nasadki, przydaje się głównie w podróży oraz w domu, szczególnie gdy są w nim małe dzieci.
Głośność pracy
Golarka pracuje bardzo cicho. Nie ma więc obaw, że pobudzi się domowników podczas porannego golenia.
Zasilanie
Golarkę Philips Series 1000 s1100/04 można używać jedynie przy podłączeniu do prądu. Za każdym razem, gdy gdzieś wyjeżdżam muszę pamiętać o zabraniu kabla. Na dodatek nie w każdej łazience gniazdko znajduje się przy lustrze.
Chociaż patrząc z drugiej strony, w niektórym modelach posiadających akumulator nie można stosować golarki podczas ładowania. Dlatego, jeśli zapomni się o naładowaniu, można tylko pomarzyć o użyciu golarki wcześniej niż po 20 minutach.
Uważam, że to, który rodzaj zasilania jest lepszy, zależy od indywidualnych preferencji i przyzwyczajeń. Ja chyba bardziej należę do zwolenników zasilania akumulatorowego.
Model Philips Series 1000 s1100/04
Golenie – efekt po użyciu golarki Philips
Przejdę teraz do najważniejszej części recenzji, czyli opinii o samym goleniu.
Według mnie golarka goli w miarę dokładnie. Jest to zasługą silnika o mocy 5W, dzięki czemu można głowicę konkretnie docisnąć do twarzy bez słyszalnego spadku obrotów.
Jednak jeśli chcemy uzyskać naprawdę bardzo gładki efekt to potrzeba poświęcić trochę więcej czasu. Na przykład, aby dokładnie ogolić okolicę szyi muszę przejechać tam kilka razy. Ale biorąc pod uwagę cenę golarki to nie ma co narzekać.
Golarkę S1100/04 można stosować jedynie na sucho. Dzięki temu nie trzeba bawić się w nakładanie pianek czy żeli. U mnie zawsze kończyło się to bałaganem w łazience, z czego najbardziej niezadowolona była moja żona. Teraz o nieładzie mogę zapomnieć.
Czyszczenie modelu S1100/04 Philips
Golenie na sucho wiąże się niestety też z jedną wadą. Mam tu na myśli czyszczenie głowicy. Ten model nie jest wodoodporny, dlatego nie można płukać go pod bieżącą wodą. Należy o tym pamiętać, bo taki zabieg może skończyć się tragicznie.
Do mycia maszynki S1100/04 należy użyć pędzelka, który znajduje się w zestawie. Można dotrzeć nim w każdy najmniejszy zakamarek, a aby otworzyć głowicę wystarczy jedno kliknięcie, więc jest to naprawdę bardzo proste.
A tak jak już wspomniałem, dbanie o odpowiednią czystość golarki to podstawa.
Drobne wady…
Poza tym, że na golenie muszę poświęcić ponad 7 minut i tym, że nie można płukać golarki pod bieżącą wodą – ma jeszcze inne drobne wady.
Jedną z nich jest według mnie brak wyświetlacza. W poprzednim modelu marki Philips, który miałem był on wbudowany w golarkę i można powiedzieć, że przyzwyczaiłem się do niego. Informował mnie o konieczności mycia golarki czy wymianie ostrzy. W tym przypadku sam muszę o tym wszystkim pamiętać, chociaż przyznam, że czasem wyleci mi to z głowy.
Kolejną wadą jest brak etui podróżnego. Co prawda, nie jest ono drogie, ale jednak myślę, że to po stronie producenta powinno być zapewnienie również odpowiednich warunków do przewożenia golarki.
Ostatnią wadą jest brak trymera. W sumie, nie ma co za dużo oczekiwać od golarki za około 100 zł, ale jednak nawet podstawowy trymer by się przydał.
Podsumowanie – końcowa recenzja golarki
Użytkuję golarkę dopiero miesiąc, ale jestem bardzo zadowolony.
Raz użył jej też mój tato, bardzo mu się spodobała i po kilku dniach kupił sobie taką samą. Dlatego myślę, że to również dobry pomysł na prezent.
Czy któryś z Was używał może tego modelu? Podzielcie się swoimi doświadczeniami.
Miło byłoby, gdybście napisali też czy moja recenzja okazała się przydatna.